Zaspa i Przymorze. Historia dzielnic.
Losy Zaspy i Przymorza są ze sobą ściśle związane. Historycznie to Zaspa może pochwalić się większą liczbą znaczących wydarzeń niż Przymorze, które przez wiele stuleci było po prostu częścią Zaspy. Dopiero w XX wieku wykształciło się jako osobna dzielnica. Dziś obie te części Gdańska, choć często postrzegane jako nowe, przez lata pozostawały na uboczu rozwijającego się miasta, obserwując z dystansu, jak kształtowało się Śródmieście, Wrzeszcz, Oliwa czy Nowy Port. Dziś, mimo że ich historia nie jest tak intensywna, stanowią integralną część Gdańska.
Zarówno Zaspa, jak i Przymorze swoje początki bez wątpienia zawdzięczają cystersom z oliwskiego klasztoru. W XIII wieku te obszary nie stanowiły dla zakonników atrakcyjnego terenu. Nie miały strategicznego znaczenia, jak ziemie przy ujściu Wisły, ani nie nadawały się do użytku rolniczego. Były to głównie piaszczyste, podmokłe lub zalesione tereny, które długo pozostawały na marginesie uwagi. Pierwsza wzmianka o Zaspie pojawia się w bulli papieskiej z 1245 roku, gdzie wymieniono wsie i tereny należące do klasztoru cystersów. Wśród nich znajdowała się stacja rybacka, gdzie łowiono śledzie, położona nad nieistniejącym już jeziorem Zaspa. Warto również wspomnieć, że jezioro miało połączenie z Bałtykiem, które w szczątkowej formie przetrwało aż do połowy XX wieku. Jeśli chodzi o Przymorze, pierwsza wzmianka o tym terenie pochodzi z 1279 roku i brzmi “Primore”. Pojawia się ona w dokumencie opisującym porozumienie między opactwem cystersów a biskupem włocławskim, w którym wymieniono osady należące do klasztoru. Warto zauważyć, że w tym dokumencie brak wzmianki o Zaspie. Może to wynikać z faktu, że stacje rybackie, takie jak ta na Zaspie, nie były zamieszkiwane na stałe. W kolejnych latach, podczas gdy takie miejscowości jak Sopot, Matarnia czy Banino stały się wsiami gburskimi, a Jelitkowo i Brzeźno – wsiami zagrodniczymi, Zaspa i Przymorze nadal nie pojawiają się w dokumentach. Wzmiankowano jedynie o łąkach na Zaspie, które były wykorzystywane przez mieszkańców okolicznych wsi, ale brak dowodów na stałe osadnictwo na tych terenach.
W XV wieku husyci dotarli do Gdańska. I o ile nie mieli potencjału na zdobycie centrum miasta, tak przedmieścia i okolice ucierpiały. Między innymi ofiarą był klasztor oliwski. Czesi doświadczyli wtedy kąpieli morskich, a że był początek września tak i woda była jeszszcze w miarę ciepła. Gdzie dokładnie się kąpali? Duża szansa, że było to właśnie na Przymorzu i być może to właśnie to miejsce było inspiracją dla Adolfa Liebschera, gdy malował swój obraz “Czesi nad Bałtykiem”. Dziś na szczęście Czesi odwiedzają Gdańsk tylko w celach turystycznych. Pół wieku później, wiemy że na terenie Jelitkowa władzę jako sołtys sprawował Mikołaj Sobieradzki. Ważniejsze jest jednak to, że sołtys ten miał duże pole, które sięgało do młyna na Przymorzu. Czyli w XV wieku coś się na tym Przymorzu działo. Niewiele, ale zawsze to coś.
Pierwsza oficjalna wzmianka o istnieniu osady na Zaspie pochodzi z inwentarza folwarków klasztornych z połowy XVI wieku. Wówczas Zaspa była jednym z ośmiu folwarków należących do cystersów. Inwentarz zawierał szczegóły dotyczące zwierząt hodowlanych, zapasów i narzędzi używanych na gospodarstwie. Dla ciekawych – w tamtym czasie na Zaspie znajdowało się 30 koni, 14 świń, 64 krowy, kilka cieląt i 13 gęsi. Jeśli chodzi o narzędzia, to choć może nie wzbudza to wielkiego zainteresowania, wspomniano o żelaznym garnku, kowadle i radle. Warto dodać, że ziemie na Zaspie nie były szczególnie urodzajne, często zalewane, co utrudniało uprawę roli. W przeciwieństwie do innych osad, na Zaspie brakowało młynów i karczm, które w tamtych czasach pełniły istotną rolę w życiu gospodarczym. W tym samym czasie, na terenie Przymorza, wzdłuż Potoku Oliwskiego znajdowały się trzy młyny. Jeden z nich prawdopodobnie zlokalizowany był w okolicach dzisiejszej ul. Chłopskiej, a dwa pozostałe w pobliżu parku Przymorze. Potok ten, dzięki swojej mocy, był w stanie napędzać koła wodne, co wykorzystywano do obsługi różnych urządzeń, m.in. w tartakach. Pod koniec XVI wieku na tym terenie funkcjonował już młyn zbożowy, tartak oraz sześć kuźnic, a cała okolica zyskała nazwę “Hamer” (od słowa “hamernia”, oznaczającego kuźnię). W XVII wieku nazwa ta przekształciła się w “Konnertshammer”, a później “Konradshammer”. Warto zauważyć, że od czasu powstania kuźnic nazwa “Primore” zniknęła z dokumentów i nie pojawiała się aż do XX wieku. W XVI wieku, w czasie rozwoju młynów kuźniczych, wzniesiono również dwór przy ul. Mściwoja II, który w XVII wieku przeszedł w ręce Gotfryda Guntera. W tym okresie Przymorze zaczęło odgrywać większą rolę gospodarczo.
Pod koniec XVI wieku, w trakcie konfliktu z Gdańskiem, król Stefan Batory próbował siłą rozwiązać napięcia. Nie zdołał jednak zdobyć miasta, więc zniszczył to co mógł i był to między innymi folwark na Zaspie. Na jego miejscu zaś powstała wieś zagrodnicza, zamieszkana przez katolickich włościan, którzy płacili meszne proboszczowi. W XVII wieku wieś przeżyła okres rozkwitu, co można wnioskować z wysokich opłat podatkowych, jakie były pobierane z tego miejsca – wyższych niż w Sopocie, Jelitkowie czy Baninie.
Jeżeli jesteś zainteresowany/a dalszą częścią historii Zaspy i Przymorza to zapraszamy do oglądania filmu, który znajduje się powyżej!:)
Po obejrzeniu filmu nie zapomnij o jego polubieniu i o subskrypcji naszego kanału. Możesz nas rówież wesprzeć przez patronite.pl czy zakup wirtualnej kawy lub prawdziwego kubka.