Wielka woda na Żuławach
Żuławy w ciągu wieków, mimo licznych powodzi i katastrof, a może właśnie dzięki nim, zmieniały się, przekształcały, a żyjący tam ludzie tworzyli system zabezpieczeń, który pozwalał z powodzeniem gospodarować nawet w najtrudniejszych latach. Dzięki temu cieszyli się dobrobytem i powszechnym szacunkiem.
Obszar Żuław odwadniany był i nadal pozostaje przez dwa układy: grawitacyjny – poziom wody jest regulowany w sposób naturalny oraz ruch wody wymuszany mechanicznie, czyli przez pompownie. Powstawały w ten sposób poldery, tereny nisko położone względem poziomu morza lub nawet poniżej jego poziomu, o różnej zresztą wielkości, umożliwiające prowadzenie gospodarki rolnej. Zagospodarowywanie terenu Żuław, w sposób systematyczny, rozpoczął od połowy trzynastego wieku Zakon Krzyżacki sprowadzając osadników, głównie niemieckich. Budowali oni swoje siedliska pośród rozlewisk, a następnie jednoczyli swój wysiłek z innymi osadnikami, wznosząc wały wokół osady, te zaś z kolei łączyły się z pozostałymi tworząc system obronny przed zalewami. Za tymi pracami następowało osuszanie delty Wisły i Nogatu.
Mieszkańcy Żuław najczęściej spodziewali się dwóch niebezpiecznych wezbrań: wiosennego – bywało z masą kry lodowej oraz letniego. Obydwa groziły uszkodzeniom wałów lub ich rozmyciem, w konsekwencji niszczeniem gospodarstw, zalaniem ziemi uprawnej i jej zapiaszczeniem. Po każdym z tych wydarzeń pośpiesznie naprawiano wały, używając najłatwiej dostępny grunt, czasami mało odporny na działanie masy wód, co prowadziło do ponownego przerwania wału w tym samym miejscu. Osadnicy by sprostać tym wyzwaniom mieli obowiązek pracy na rzecz ratowania wałów lub ich rozbudowy. Szczególnie dotyczyło to osad usytuowane blisko obwałowań, a także tych znajdujących się dalej, lecz również narażonych na zalanie. Zostało to określone w przepisach wówczas wydanych, pierwszą była TABULAS AGGERALES – Karta Terenowa wydana w 1407 roku przez wielkiego mistrza krzyżackiego Konrada von Jungingena. Kolejny mistrz Paul von Russdorf rozszerzył ją w 1423 roku na cały obszar Żuław Wiślanych – nazywano ją Powszechną Kartą Terenową.
Pierwsze zanotowane w źródłach przerwanie wałów Wisły nastąpiło w 1328 roku nieopodal Steblewa, na Żuławach Gdańskich. W tym samym miejscu doszło do przerwania wału w 1337 r., katastrofa okazała się większa niż poprzednia. Natomiast pierwsza wiadomość o przerwaniu wałów na Nogacie pochodzi z 1376 roku. Zniszczeniu wtedy uległ lewy wał w okolicy Jazowej. Przez kilka stuleci skrzętnie notowano wylewy w delcie Wisły i Nogatu, szczególnie skrupulatnie opisywano powodzie niosące wielkie zniszczenia, śmierć ludzi i inwentarza. W wieku szesnastym, począwszy od 1526 roku, nastąpiła kumulacja groźnych wylewów, a wręcz klęsk powodziowych na Żuławach. Doprowadzały one do zapiaszczenia gruntów, likwidacji wałów i urządzeń odwadniających oraz ruiny gospodarczej mieszkających tam ludzi. Zniszczeniu uległo piętnaście wsi, zginęło około pięciu tysięcy ludzi. Nastąpiło więc masowe wyludnienie tych obszarów. Pod koniec tego tragicznego stulecia, przybyli na ich miejsce osadnicy pochodzenia holenderskiego, nazywani również Olędrami. Posiadając umiejętności obrony przed potęgą wód, zaczęli budować system wałów ochronnych i skuteczne urządzenia odwadniające.
W XVIII wieku do dwóch katastrof wodnych doprowadziły decyzje polityczne. Pierwszą z nich było zatopienie Żuław Gdańskich w 1734 roku przez samych Gdańszczan, w czasie oblężenia miasta przez Rosjan i Sasów. Po śmierci króla polskiego Augusta II w 1733 r. sejm elekcyjny we wrześniu tego roku wybrał na tron polski Stanisława Leszczyńskiego, wspieranego przez dyplomację francuską. Natomiast w październiku niewielka grupa szlachty wybrała na króla Polski syna Augusta II, Fryderyka Augusta II, księcia saskiego, wspieranego przez Rosję i Austrię. Już wcześniej, w sierpniu tego roku do Rzeczypospolitej wkroczyły wojska rosyjskie. Leszczyński nie podjął z nimi walki ani ze swoim konkurentem do tronu. Schronił się natomiast za murami silnie ufortyfikowanego Gdańska, który entuzjastycznie przyjął wiadomość o jego wyborze na króla i gotów był go bronić. Armia rosyjska skierowała się w stronę Gdańska gotującego się intensywnie do obrony. Na początku lutego 1734 r. wojska rosyjskie dotarły do Pruszcza, a w lutym rozpoczęły się pierwsze działania militarne. Wówczas z rozkazu Rady zalano depresyjne tereny ciągnące się na wschód od miasta.
Drugą z kolei była decyzja króla Szwecji Karola X Gustawa, który nakazał przerwanie wałów nieopodal Kiezmarka i zalanie znacznych obszarów Żuław Gdańskich. 27 lutego 1657 r. Karol X Gustaw król Szwecji nakazał przerwanie lewego wału nieopodal wioski Kiezmark, co skutkowało zalaniem Żuław Gdańskich. Początkowo dokonano dwóch przekopów, a następnie zwiększono ich ilość. Niewykluczone, iż powyżej Kiezmarku dokonano ich sześć, a poniżej tej miejscowości pięć. Gdańszczanie widząc niebezpieczeństwo podjęli się ich naprawy, lecz szwedzkie wojska skutecznie je uniemożliwiały. Gdańska Głowa została wydarta Szwedom po ciężkich walkach, podczas których męstwem wykazali się gdańszczanie. Przy przejmowaniu warowni w grudniu 1659 r. obecny był król Jan Kazimierz i hetman Lubomirski. Ostatecznie zawarto pokój podpisany w Oliwie 3 maja 1660 r. Zniszczenia kraju okazały się poważne, również na Żuławach, gdzie podjęto prace nad osuszaniem zalanych terenów. Przez kolejne pięć lat, wody każdego kolejnego wezbrania wdzierały się na teren Żuław Gdańskich zalewając je po dachy domostw. Naprawa wiatraków odwadniających, w tym wybudowanie 25 nowych, trwała do 1665 r.
W XVIII wieku dochodziło do licznych powodzi, ale o lokalnym charakterze, gdyż naruszony system ochrony zawsze zdołano naprawić przed kolejną fala powodziową. Natomiast wiek XIX obfitował w groźne powodzie, z których trzy były wielkimi katastrofami. Pierwsza z nich z 1829 roku na Żuławach Gdańskich i Malborskich, przetoczyła się również przez Gdańsk powodując ogromne zniszczenia. W kwietniu 1829 r. ruszyły lody począwszy od Białej Góry do Tczewa grożąc spiętrzeniem. Już niebawem woda wraz z krą ruszyła ponad koroną wałów rozlewając się na Żuławy Gdańskie. 9 kwietnia doszło do przerwania wału przy miejscowości Ptaszniki i Giemlice na łącznej długości 375 m. Na tę dramatyczną sytuację ogromny wpływ miał sztorm o dużej intensywności oraz wiatr blokujący w znacznym stopniu spływ wody i kry. W dniu 13 kwietnia o godzinie 8.00 woda dotarła do miejscowości Trutnowy, a wieczorem tego dnia wlała się wszystkimi bramami do Gdańska.
Powódź spowodowała zalanie 47 wsi. Pod wodą znalazło się około 340 km2 powierzchni Żuław Gdańskich, które w tym czasie zamieszkiwało prawie 17 000 mieszkańców. Zatopionych zostało 6 000 sztuk dorosłego bydła i koni oraz prawie cały drobny inwentarz żywy. Zniszczony został również cały system odwadniający: rowy, kanały i pompownie. Szczęśliwym zrządzeniem losu wypadków śmiertelnych wśród ludności było niewiele, jak na taką katastrofalną powódź, prawdopodobnie dzięki tradycyjnej przezorności ówczesnych mieszkańców Żuław, która nakazywała, by każde gospodarstwo rolne posiadało co najmniej 2-3 łodzie. Konsekwencją tych wydarzeń było podjęcie prac projektowych nad regulacja Dolnej Wisły.
Spektakularnym wydarzeniem, które nie pociągnęło za sobą ofiar śmiertelnych, lecz znaczne straty materialne, było przerwanie nie wału wiślanego lecz Mierzei Wiślanej i utworzenie nowego ujścia Wisły , nazwanego później przez Wincentego Pola Śmiałą Wisłą. Jego powstanie, szczególnie po zbudowaniu śluzy w Płoni, zabezpieczało w znacznym stopniu miasto Gdańsk. Zmiana spadku na tym odcinku Wisły Gdańskiej powodowała jednak przerywanie wałów i wylewy wody na Nową Mierzeję i Żuławy.
Największe nieszczęście spadło na Żuławy podczas drugiej wojny światowej, w marcu 1945 roku, kiedy przerwano wały wiślane oraz innych mniejszych rzek, a także ochronny wał przy Zalewie Wiślanym. Ale to już inna opowieść…
Autor: Waldemar Nocny