Polscy Żołnierze na Westerplatte.

Westerplatte to jedyna oficjalna niemiecka nazwa w Gdańsku. Skojarzeń z tym miejscem jest kilka, z czego najważniejsze wiąże się z początkiem II wojny światowej. Jeszcze 500 lat temu takiego miejsca nawet nie było na mapach, a Wisła uchodziła do morza w innym miejscu. Jeszcze zaś ponad 100 lat temu znajdował się tutaj jeden z piękniejszych kurortów w Gdańsku. Jak to się jednak stało, że we wrześniu 1939 roku  na półwyspie Westerplatte bronili się Polacy podczas gdy Gdańsk był zdominowanym przez Niemców?

Zapraszamy na film:

Westerplatte, na przełomie XIX i XX wieku, stanowiło malownicze miejsce, gdzie można było odpocząć i się zrelaksować. Obszar ten uroczo zdobiły letniskowe budynki, wille, piękna plaża oraz drewniane molo o imponującej długości 120 metrów, pełniące również funkcję przystani dla mniejszych statków. W ramach rozwoju obiektu powstawały korty tenisowe, muszla koncertowa oraz pawilony do kąpieli błotnych. Kurort otwierał się od 1 kwietnia do 30 września i cieszył się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców oraz turystów, którzy docierali tu drogą morską jak i przeprawą promową z Nowego Portu. W najlepszych latach, około 100 tysięcy osób rocznie odwiedzało to urokliwe miejsce i taki stan rzeczy utrzymywał się aż do wybuchu I wojny światowej. Niemniej jednak, od momentu gdy Polska odzyskała swoją niepodległość zmiany na półwyspie zaczęły nabierać tempa.
Wtedy też do Gdańska przybył Mieczysław Jałowiecki, któremu przez lata przypisywano rzekome zakupienie Westerplatte. Ten pogląd narodził się głównie z jego własnych wspomnień, które zawarł w książce „Na skraju imperium i inne wspomnienia”  w których opisał to wydarzenie. Jednak czy rzeczywiście Westerplatte zostało zakupione dla Polski? Choć może się tak wydawać, biorąc pod uwagę, że to właśnie tam 1 września 1939 roku, stacjonowali polscy żołnierze, to historia ta wymaga dokładniejszego przyjrzenia się jej. Rozpocznijmy jednak od momentu przybycia Jałowieckiego do Gdańska.
 
W styczniu 1919 roku ten świetnie wykształcony dyplomata pochodzący z Kresów Wschodnich przybył do Gdańska, który był jeszcze pod władaniem Rzeszy. Na polecenie polskich władz miał zająć się organizacją wyładunku pomocy żywnościowej z Ameryki w porcie gdańskim i dalszym jej transportem w głąb naszego kraju. Jak się później okazało, decyzją premiera Paderewskiego, nadzorował również interesy Polski w stolicy Pomorza i pełnił funkcję delegata rządu. Już po konferencji pokojowej w Wersalu, Jałowiecki zaczął często odwiedzać Westerplatte. Nie interesowały go jednak plaże i kąpielisko, a usytuowanie półwyspu. Jak sam pisał „Kto ma Westerplatte, ten panuje nad wejściem do portu gdańskiego”. Nie było on jednak pierwszym, który doceniał potencjał militarny tego miejsca. Ten był już dostrzeżony przecież w XVIII wieku kiedy powstały tam pierwsze umocnienia. Tereny te zaś należały pruskiego fiskusa oraz do Rzeszy Niemieckiej.
Dnia 27 listopada 1919 roku miało miejsce podpisanie aktu notarialnego pomiędzy Rudolfem Lettau, właścicielem zakładu kąpielowego na Westerplatte, a Bankiem Związku Spółek Zarobkowych z Poznania, reprezentowanym przez Lucjana Jasińskiego. Transakcja opiewała na milion marek, a jej zakres obejmował jedynie nieruchomości należące do Lettaua, z wyłączeniem domu przy Birkenale 4, gdzie rezydował. Kilka miesięcy później, kolejny akt notarialny został sporządzony, tym razem z udziałem wspomnianego wcześniej banku oraz rządu polskiego, reprezentowanego przez Mieczysława Jałowieckiego, ówczesnego zastępcę Komisarza Generalnego RP w Gdańsku. Po analizie tych dokumentów przez dr Janusza Dargacza, gdańskiego historyka, okazało się, że nie zawierają one informacji o sprzedaży gruntów na obszarze Półwyspu Westerplatte, a jedynie o sprzedaży nieruchomości z tego terenu.
 
Interesującym aspektem jest również kwestia, iż we wspomnieniach autora „Wolnego Miasta” możemy znaleźć informację o tym, iż pierwotny właściciel Westerplatte zamierzał sprzedać to miejsce jedynie osobie o niemieckim pochodzeniu. Wg relacji Jałowieckiego, znaleziono Kaszubę o niemieckim nazwisku, który nabył tereny półwyspu, a następnie mu je odsprzedał. Mimo że te wspomnienia brzmią efektownie, to nie znajdują potwierdzenia w faktach. Warto zaznaczyć, że może to być wynik pewnego skrótu myślowego, który dla samego autora nie miał większego znaczenia. Dlaczego jednak ta wersja została rozpowszechniona, pozostaje to już trudne do ustalenia i jedynie sam Mieczysław Jałowiecki mógłby odpowiedzieć na to pytanie.
I teraz zaledwie krok dzieli nas od rozwiązania zagadki, skąd polskie wojska na Westerplatte podczas wybuchu II Wojny Światowej. W dniu 14 marca 1924 roku Rada Ligii Narodów zdecydowała o wydzierżawieniu Polsce półwyspu Westerplatte. Jego właścicielem w tamtym okresie była Rada Portu i Dróg Wodnych w Wolnym Mieście Gdańsku. Ten teren docelowo miał być przeznaczony na potrzeby składowania materiałów wojskowych. Jeśli Jałowiecki rzeczywiście zakupił Westerplatte dla Polski, to dlaczego Rada Ligii Narodów zdecydowała się wydzierżawić te tereny polskim władzom? Ta decyzja z marca `24 roku stanowiła fundament powstania Wojskowej Składnicy Tranzytowej. Już wtedy Polska posiadała większość obiektów na półwyspie, a także 1 hektar ziemi. Odpowiedzialną osobą za budowę składnicy był kontradmirał Jerzy Zwierkowski. Warto również wspomnieć, że władze ówczesnego Gdańska preferowały umieszczenie składnicy niedaleko Przekopu Wisły, w rejonie Świbna. Natomiast Rada Portu wskazała na wyspę Ostrów jako odpowiednie miejsce.
 
Interesujący jest również fakt, że władze w Gdańsku były całkowicie nieświadome planów sprzedaży nieruchomości na Westerplatte Polsce i dowiedziały się o tym zdarzeniu dopiero po podpisaniu aktu notarialnego. Były oczywiście próby szukania winnych czy też utrudnianie działalności kurortu, który był już w polskich rękach, ale wszystko zakończyło się już w 1924 roku. Wtedy to po przejęciu Westerplatte przez Polaków nastąpiło wykorzystanie większości obiektów na użytek wojska.
Budowa składnicy nie przebiegała bezproblemowo, zwłaszcza w jej pierwszym etapie. Warto zauważyć, że na Westerplatte istniało osiedle willowe, gdzie domy były wznoszone na wydzierżawionych terenach. Umowa dzierżawy nakazywała właścicielom ich rozbiórkę na własny koszt i na każde wezwanie władz. To nie tylko oznaczało utratę miejsca do życia w malowniczej lokalizacji, ale również konieczność poniesienia wszystkich związanych z tym kosztów z własnej kieszeni. W rezultacie mieszkańcy zdecydowali się wystąpić do sądu, dążąc do zmiany warunków umowy, aczkolwiek bezskutecznie. Dopiero rok później gdański Senat wypowiedział umowy i co może być interesujące, to w większości polskie rodziny nie chciały opuścić tego miejsca.
 
W sierpniu 1925 roku na Westerplatte znajdowało się jeszcze 50 rodzin. Ostatni mieszkańcy opuścili to miejsce w eskorcie policji w dniu 31 październiku 1925 roku i tego samego dnia Westerplatte zostało przekazane Radzie Portu i Dróg Wodnych, która w teorii była organem niezależnym od władz polskich jak i od Wolnego Miasta Gdańsk. Chociaż jeden problem został rozwiązany, to pozostało jeszcze wiele budynków, których pierwotni właściciele nie mieli zamiaru wyburzać. W ten sposób opuszczone wille stały się częścią krajobrazu jeszcze długo po przybyciu pierwszych polskich żołnierzy, aż do początku lat 30-tych.
 
Prace budowlane na obszarze Westerplatte prowadziły dwie firmy: gdańska firma Continental Bau AG oraz firma Władysława Szawernowskiego z Warszawy. Pierwszym etapem było zburzenie starego fortu, a następnie przystąpiono do budowy basenu amunicyjnego. Warto podkreślić, że basen ten nie stanowił części Polskiej Składnicy Tranzytowej, której głównym celem było zabezpieczenie strefy przeładunkowej podlegającej Radzie Portu i Dróg Wodnych. Następnie przystąpiono do budowy linii kolejowej łączącej Wisłoujście ze składnicą, która też łączyła basen portowy i magazyn amunicyjny.
Kolejnym etapem było wzniesienie magazynów, stacji kolejowej, studni artezyjskiej, stacji transformatorowej, elektrowni oraz połączenie Składnicy z Pocztą Polską na Starym Mieście za pomocą linii telefonicznej. Powierzchnia Składnicy wynosiła 60 ha, a jej obwód liczył 3,5 km. Zgodnie z ustaleniami, na terenie tym nie wolno było wznosić obiektów o charakterze fortyfikacyjnym. Maksymalna liczba polskich żołnierzy przebywających tam jednocześnie wynosiła 88 osób, w tym dwóch oficerów, 20 podoficerów i 66 szeregowych. Pierwszy oddział dotarł do składnicy 18 stycznia 1926 roku. Wraz z upływem czasu to miejsce przeszło liczne przemiany, stanowiące temat zupełnie innej opowieści.
 
Podsumowując, warto zaznaczyć, że Westerplatte do roku 1945 nie znajdowało się w polskich rękach. Przed I Wojną Światową teren ten należał do II Rzeszy Niemieckiej. W okresie od 1920 do 1922 roku był pod kontrolą Państw Sprzymierzonych, a następnie krótkotrwale podlegał Wolnemu Miastu Gdańsk oraz Radzie Portu. W roku 1924 Westerplatte przeszło wyłącznie pod zarząd Rady Portu i Dróg Wodnych. 

Jeżeli dotrwałeś/aś do tego miejsca to zapraszamy do obejrzenia filmu „Polscy Żołnierze na Westerplatte: Opowieść Sprzed Wybuchu Wojny” na naszym kanale YT, a który znajduje się na początku tego artykułu.

Ponadto zapraszamy do wsparcia naszej działalności poprzez zakup wirtualnej kawy TUTAJ lub PATRONITE.PL. czy też zakup naszego ziomkowego kubka z którego kawa smakuje zupełnie inaczej;) -> KLIKNIJ W KUBEK!

Źródła:

„Polska własność na Westerplatte w latach 1919–1925” Janusz Dargacz

„Na skraju Imperium i inne wspomnienia” Mieczysław Jałowiecki

„Westerplatte: Reduta w budowie 1926-1939” Andrzej Drzycimski

www.gedanopedia.pl

www.histmag.org

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *