Świńskie Łąki, Mały Amsterdam. Tak kiedyś nazywane było Dolne Miasto, które obecnie jest częścią dzielnicy Śródmieście w Gdańsku. A historia tego miejsca jest niezwykła! Pierwsza nazwa brzmiała jednak Nowe Miasto, aczkolwiek była również nazwa Niskie Miasto. Po II Wojnie Światowej została przyjęta nazwa Dolne Miasto. Oczywiście nazwa Świńskie Łąki, czy też Mały Amsterdam też są powiązane z tym miejsce, ale o tym w dalszej części.

Dolne Miasto wyznaczała i wyznacza od zachodu Nowa Motława, a od południa i wschodu fosa, która obecnie nosi nazwę Opływem Motławy. Pewne zmiany jednak nastąpiły na północy. Kiedyś granicę pomiędzy Dolnym Miastem, a Długimi Ogrodami stanowiła Szkocka Grobla, czyli dawny wał przeciwpowodziowy. Grobla jednak przestała istnieć, a na jej miejscu w powstały z czasem ulica Szwoleżerów, Ułańska oraz Sadowa. Ta pierwsza już nie istnieje, po drugiej został tylko jeden budynek, a po ostatniej krótki jej odcinek. Po wojnie ulicę Ułańską i częściowo Sadową wchłonęła trasa W-Z. Obecnie granicę administracyjną pomiędzy Długimi Ogrodami, a Dolnym Miastem wyznaczają właśnie Podwale Przedmiejskie wraz z ul. Sadową. Wniosek z tego taki, że Dolne Miasto kiedyś rozpoczynało się na ul. Szopy, a obecnie od Kamiennej Grobli. Aczkolwiek i tu jest pewnie pole do dyskusji.

Dawno dawno temu

Tereny gdzie obecnie znajduje się ta część Gdańska długo nie były wykorzystywane w celach mieszkaniowych. Ten proces dopiero rozpoczął się na początku XVII wieku. Do około XV wieku w miejscu gdzie jest Dolne Miasto mieliśmy wielkie jezioro, które miało kilka przybocznych zbiorników wodnych, co można zobaczyć na starych mapach. To jezioro zajmowało teren, aż do Wisły patrząc na wschód. Aby Dolne Miasto mogło wyglądać tak jak wygląda, musiało nastąpić jego osuszenie. Przy okazji z biegiem lat zbiorniki wodne stopniowo zarastały i na jego miejscu zaczęły powstawać łąki. Je zaś gdańszczanie dumnie nazywali „świńskimi”, gdyż wypasano tam właśnie owe zwierzęta, a tereny te należały w głównej mierze do gdańskich rzeźników. Z uwagi zaś na podmokłe tereny powstała tam sieć kanałów, która po dziś dzień ma swoje odzwierciedlenie w zabudowie tej części Śródmieścia.

Umocnienia, Bastiony i Kamienna Śluza

W latach 20tych XVII w na terenie Przedmieścia i Dolnego Miasta zaczęły powstawać umocnienia ze słynnymi bastionami. Były one zaprojektowane przez holendra Korneliusza van den Boscha. Oczywiście te które przetrwały do dnia dzisiejszego czyli bastion św. Gerturdy oraz Żubr (oryginalnie Tur) nie należą do Dolnego Miasta, tylko znajdują się na Starym Przedmieściu. Bastiony dolnomiejskie były następujące (patrząc od Kamiennej Śluzy): Wilk (1623-1637), Wyskok (1633-1635) pierwotnie nazywany Bagnem a także Bastionem Zarazy, Miś (1633-1634), Królik (1631–1632), Ogrodowy (1633). Nie ma nigdzie informacji ile kosztowała Gdańszczan ta jedna z najważniejszych inwestycji w dziejach miasta, ale musiał to być majątek. Fortyfikacje z tego okresu określiły na kolejne kilkaset lat granice Gdańska i utworzyły z niego twierdzę. Budowa zakończyła się w 1636 roku i w tym czasie Dolne Miasto stało się częścią Gdańska.

Trzeba również nadmienić, iż Bastion Ogrodowy ma swoją historię związaną z królem Stanisławem Leszczyńskim, który w przebraniu chłopa uciekał z Gdańska w 1734 roku kiedy miasto było oblegane przez armię rosyjską. To właśnie niedaleko tego bastionu król przedzierał się przez fosę, aby uratować swoje życie.

Niedaleko bastionu Żubr znajduje się Kamienna Śluza, która jest zabytkiem jedynym w swoim rodzaju, który z każdym rokiem co raz bardziej niszczeje. Za projekt i budowę śluzy odpowiedzialny był w 1619 roku Willem Bening i Adrian Olbrants z Holandii. Urządzenie po pierwsze skutecznie zabezpieczało przed powodziami. Po drugie zaś pełniło również funkcje obronne. Gdyby wroga armia zbliżyła się do Gdańska od strony wschodniej wystarczyło zamknąć śluzę i tereny zostały zalewane.

Charakterystycznym elementem tego miejsca są kamienne wieżyczki, które nazywa się „dziewicami”. Nazwa wzięła się stąd, iż były one niedostępne. Łączyły się one stożkowatymi grodzami, a przejście po nich niezauważonym było praktycznie niemożliwe. Na końcu zaś znajdują się dwie wysepki zwane Świńskimi Głowami i były punktami wczesnego ostrzegania.

Dla gdańskich fortyfikacji na Dolnym Mieście kluczowy był rok 1895. Wtedy też zapadła decyzja o likwidacji umocnień z których przetrwały tylko pojedyncze elementy o które chyba warto zadbać.

Budynki Dolnego Miasta

Do połowy XVII wieku na Dolnym Mieście królowała roślinność. W 1650 roku Georg Tellior sporządził plan zagospodarowania Świńskich Łąk tak by mogły zostać Dolnym Miastem. Powstały projekty ulic, a na ich środku zaplanowano kanały odwadniające. Woda była wypompowywana za pomocą wiatraków znajdujących się na bastionach i poza miastem. Jedną z osób odpowiedzialnych za realizację tych działań był Adam Wiebe, które też mieszkał na Dolnym Mieście, a dokładnie w pobliżu Kamiennej Śluzy. Ostatnie kanały na Dolnym Mieście zniknęły w 1870 roku i zamiast nich pojawiły się szpalery drzew oraz deptaki. Najsłynniejszy mamy obecnie na ul. Łąkowej. I właśnie z uwagi na ten system kanałów to miejsce zwane było również Małym Amsterdamem.

Na Dolnym Mieście z biegiem lat zaczęli pojawiać się nowi mieszkańcy. Głównie przybywali oni z Nowych Ogrodów, Siedlec i Zaroślaka. Były to rejony, które najbardziej ucierpiały podczas walk ze Szwedami, a Mały Amsterdam poprzez system fortyfikacji zapewniał im bezpieczeństwo w odróżnieniu od terenów z których uciekli.

Dom Zarazy
Pod koniec XVII wieku powstaje tutaj szpital dla chorych na dżumę, aczkolwiek stwierdzenie szpital może być trochę na wyrost. Do budynku niedaleko Bastionu Wilk i Wyskok, który był najbardziej oddalony od centrum miasta, przenoszono osoby chore na dżumę, aby odizolować je od reszty mieszkańców. Bastion Wyskok zwany był również Bastionem Zarazy i przyczyną był właśnie opisywany budynek. Sam Dom Zarazy został zamknięty pod koniec XIX wieku.

Dwór Uphagenów
Na przełomie XVIII i XIX wieku na terenie Świńskich Łąk było bardzo dużo terenu do zabudowy.  Skorzystała z tego rodzina Uphagenów, która pomiędzy kanałami wybudowała tutaj w 1800 roku swoją letnią rezydencję uciekając przed zgiełkiem i hałasem Głównego Miasta. Dworek powstał dokładnie na skrzyżowaniu obecnej ul. Łąkowej i Kieturakisa, która kiedyś Śluzą była nazywana. Ten dwukondygnacyjny klasycystyczny budynek z bogato zdobioną fasadą, gdy został wybudowany miał duże przestronne pokoje. Obok znajdowała się m.in stajnia i piękny ogród o wielkości około 1 hektara. Jako, że byli to bogaci ludzie z kaprysami to 50 lat później Uphagenowie sprzedali ów dworek za 4300 talarów Johanowi Kuhnowi i dzięki niemu powstał tam szpital.

Szpital Najświętszej Maryi Panny
Szpital Najświętszej Maryi Panny został założony w roku 1853 i był pierwszą taką katolicką placówką na Śródmieściu. Od początku swego istnienia nosił imię Najświętszej Maryi Panny. Zarządzany był przez proboszcza jednego z gdańskich kościołów, lecz faktycznie kierowała nim przełożona gdańskiego domu zakonnego boromeuszek. Na rzecz szpitala został przekazany dwór Uphagenów, który został wykupiony przez gdańskiego kupca. Na początku w szpitalu pracowały trzy siostry zakonne oraz lekarz. Z biegiem lat szpital się rozwijał. Dobudowano kolejne skrzydło, powstała pralnia oraz utworzono ogród rekreacyjny. W 1945 roku szpital, tak jak i duża część Dolnego Miasta, nie uległ zniszczeniu podczas walk w Gdańsku. Jeszcze tego samego roku w październiku boromeuszki opuściły to miejsce. W latach 45 – 2004 działał jako szpital na Łąkowej. I mówiąc o tym miejscu nie można zapomnieć o profesorze Kieturakisie, który związany był z powyższym szpitalem. Jego umiejętności były tak duże, że w latach 60tych ubiegłego wieku funkcjonowało powiedzenie „Ciebie to już tylko Kieturakis może poskładać”.

LOŻA MASOŃSKA
Pod koniec XVIII powstała na ul. Sadowej Loża Masońska, która była pełna tajemnic i planowała jak tu poprawić świat. Znajdowała się tam biblioteka, sala klubowa i bilardowa, a także piękny ogród. W 1829 roku, czyli po 50 latach działalności, budynek został zalany podczas powodzi. I pomimo, że został odnowiony to nie wrócił już do dawnej świetności. Kilka lat później ziemia z budynkiem została wykupiona i krok po kroku zmieniła się w teren przemysłowy. To tam wybudowane zostały warsztaty artyleryjskie, gdzie zatrudniano nawet 750 osób i była to  jedna z większych fabryk na Dolnym Mieście.

Fabryki na Dolnym Mieście
Oprócz Adama Wiebe, który był Holendrem około 200 lat później na terenie Dolnego Miasta działał niemiecki inżynier Eduard Wiebe, który zaprojektował sieć kanalizacji. Realizację rozpoczęto w 1869, a zakończono dwa lata później. Dolne  Miasto straciło swój amsterdamski układ z siecią wodną, ale zyskało świeżość i higienę. Te zmiany zaś przyczyniły się do rozwoju komunikacji. Gdy Europa zaczyna wchodzić w epokę przemysłową to właśnie na Dolnym Mieście pojawiają się pierwsze fabryki. Od około drugiej połowy XVIII wieku na ul. Łąkowej działała fabryka cukru, która w 1803 roku spłonęła. Później miała tam siedzibę fabryka karabinów zarządzana przez pruskich oficerów, która została przeniesiona z Oliwy. To tutaj można teraz zobaczyć jeden z ostatnich kominów, które w czasie rozwoju Dolnego Miasta były bardzo charakterystyczne dla tego rejonu.

Kamienica przy ul.Śluza 2 została zbudowana w 1889 r. i została wpisana do rejestru zabytków. Tu wcześniej znajdował się Zakład Peklowania Mięsa, który produkował konserwy mięsne. Właścicielem fabryki była firma Hendrik Soermans & Son.

Na Dolnym Mieście działała w XIX wieku również olejarnia i fabryka maszyn na Kamiennej Grobli, odlewnia żeliwa w rejonie ul. Sempołowskiej i Królikarni, czy tartak przy skrzyżowaniu ul. Śluza i Kamienna Grobla. Zaś w domu przy ul Dobrej 7 znajdowała się kwarantanna dla chorych.

Na ul. Łąkowej 5 powstała kamienica z ręki Johana Henkenhafa, który między innymi budował istniejący do dziś hotel Victoria w

Amsterdamie, dom kuracyjny w Schevenigen czy tez nieistniejący już dom kuracyjny na Helu.

Zajezdnia
Pod koniec XIX wieku Dolne Miasto połączyło się z Centrum dwoma liniami tramwajowymi tj. czerwoną i białą. Pierwsza prowadziła do Targu Rakowego, a druga do Targu Rybnego. Oczywiście były to tramwaje konne. Na miejscu domu zarazy przy ul. Wiosennej powstała zajezdnia, która służyła przez 114 lat. Powstała w 1885 roku i wtedy nazywała się Danzinger Strassen–Eisenbahn. Obecnie zarówno zajezdni jak i ulicy Wiosennej nie ma już na Dolnym Mieście. Konie po kilku latach zostały zastąpione przez elektryczność. Tramwaje  w tych czasach składały się z dwóch rodzajów wagonów, czyli silnikowych, które musiały być odstawione na Dolne Miasto oraz doczepianych, które mogły stacjonować w różnych zajezdniach.

Budynek Łaźni
Na początku 1908 roku na ul. Jaskółczej otwarta została Łaźnia, która była trzecią na terenie Gdańska. Jedna znajdowała się na ul. Osiek a druga na obecnej ul. Strajku Dokerów w Nowym Porcie.  Jak sama nazwa wskazuje budynek miał służyć do dbania o higienę co w tych czasach nie było takie proste jak dziś. W budynku znajdowały się liczne prysznice oraz wanny z czego te drugie były znacznie droższe gdyż kosztowały 30 feningów za skorzystanie. Prysznic to była cena 10 feningów, czyli taka sama jak przejazd tramwajem z Łąkowej na Dworzec. Łaźnia nie była koedukacyjna i ruch w niej dzielił się na damski, męski i niepełnoletni. Na drugim piętrze budynku zaś znajdowała się sala gimnastyczna, która przeznaczona była tylko na uczniów, którzy uczęszczali do pobliskiej szkoły.  Łaźnia na Dolnym Mieście zachowała swoją funkcję do lat 70. XX wieku. Dziś mieści się tu Centrum Sztuki Współczesnej.

Okres Międzywojenny

Gdy zakończyła się I Wojna Światowa Dolne Miasto musiało ograniczyć swoją działalność militarną. Miało to związek z demilitaryzacją Wolnego Miasta Gdańsk. Zniknęły wtedy warsztaty artyleryjskie jak i fabryka karabinów. Maszyny z tych zakładów trafiły do Warszawy i Radomia. W 1928 roku powstała na ul. Łąkowej fabryka tytoniu, gdzie obecnie znajduje się siedziba firmy LPP. Budynek zaprojektował Wilhelm Köster i Adolf Bielefeldt. Gdański Monopol Tytoniowy zarządzający fabryką był spółką akcyjną. 51% należało do Gdańska, 22% do Polski. Reszta zaś to holendrzy, brytyjczycy i niemcy. Tu powstawały takie wyroby tytoniowe jak Neptun, Plaża, Artus, Carmen czy Przywilej. I tak to trwało do okupacji niemieckiej.

W kolejnych latach Dolne Miasto nie zmieniło się zbyt wiele. W Gdańsku zaś toczyła się dyskusja o stworzenie lepszej komunikacji tego miejsca z Żuławami.  Praktycznie do marca 1945 Dolne Miasto nie zostało naruszone przez działania wojenne. W trakcie wycofywania się wojsk niemieckich z Gdańska przetrwała tutaj większość kamienic  i można je podziwiać po dziś dzień.

 Ulice na Dolnym Mieście

Pierwsze nazwy ulic na Dolnym Mieście pochodziły oczywiście od ptaków i wiele z nich pozostało do dnia dzisiejszego. Nazwy te wiązały się z silnymi koneksjami tego miejsca z naturą.

ul. Łąkowa
Historia nazwy tej ulicy to rozgardiasz w czystej postaci. Jak wiadomo obecnie ulica ta, rozciąga się od Długich Ogrodów do skrzyżowania z ul. Śluzy i Kieturakisa. Kiedyś jednak wyglądało to trochę inaczej. Pierwsza część tej ulicy, od Długich Ogrodów i po stronie zachodniej nazywała się „Ruska” od handlarzy przybywających z zza wschodniej granicy. Wschodnia część wtedy nie miała swojej nazwy.  Kolejna część Łąkowej, od Ułańskiej do Chłodnej, od strony zachodniej, nazywała się Szuwary, a po drugiej stronie mieliśmy ulicę Gęsią. Obecna ul. Szuwary jest ulicą równoległą do dawnej ulicy Szuwary. Następnie od Chłodnej do Śluzy mieliśmy ulicę Lipową, a po wschodniej Łabędzią i Wierzbową. I ta ostatnia nazwa wchłonęła pozostałe w 1814 roku.

Ale skąd nazwa Łąkowa? Oczywiście z pomyłki. Urzędnik, który zmieniał po 1945 roku nazwy niemieckie na polski nie znał tego pierwszego języka za dobrze. Ulicę Weiden Gasse czyli Wierzbową przemienił na ul. Łąkową, zaś ulicę Wiesen Gasse, czyli Łąkową na ul. Wierzbową. By nie było, na Dolnym Mieście jest ulica Wierzbowa, która kiedyś była ulicą Łąkową.

ul. Śluza
To tutaj znajduje się moja ulubiona kamienica. Przepiękna, ale zaniedbana. Przy odrobinie dobrych chęci i paru złotych może to być Dolno Miejskiej arcydzieło. To tutaj pomiędzy kamienicą nr 2 i 4 oraz 4 a łaźnią znajdował się Pasaż Wiktorii oraz Pasaż Fryderyka (cesarskie imiona). Nie wiadomo jednak dlaczego te miejsca nazwano pasażami. A skąd sama nazwa Śluza. Na tej ulicy znajdował się kiedyś jeden z kanałów, a na jego końcu śluza, która wypuszczała zebraną wodę do Motławy. Trzeba również dodać, że ulica ta kiedyś była znacznie dłuższa, ale jej część, gdzie znajdował się szpital wydzielono i nazwano na cześć profesora Kieturakisa.

ul. Ułańska
Ulica Ułańska, czyli dawna Reitergasse, jest ulicą wchłoniętą przez Podwale Przedmiejskie. Zaczynała się przy Moście Baileya, przy Kamiennej Grobli i Szopy, a kończyła na ul. Sadowej. Obecnie znajduje się na niej tylko budynek nr 11, gdyż jest pozbawiona drogi.


ul. Szopy
To od niej zaczynało się dawne Dolne Miasto.  A skąd nazwa? O ile mamy na Dolnym Mieście szeroką paletę ptactwa i zwierząt to nazwa tej ulicy nie wzięła się od szopa, a drewnianych pomieszczeń gospodarczych. To w nich wyplatano maty czy też rogóżki do przykrywania towarów na statkach. Nazwa zaś pojawiła się w 1379 roku i jest najstarszą nazwą na Dolnym Mieście oraz istniała zanim te powstało. Ulica Szopy przed wojną była przepiękną ulicą idealną na niedzielne spacery. Dziś gdyby istniała w takiej formie jak kiedyś byłaby pewnie jedną z bardziej popularnych ulic Gdańska.  Przedłużeniem ulicy Szopy jest zaś Kamienna Grobla, która swoją nazwę zawdzięcza temu, iż jako pierwsza na Dolnym Mieście została wybrukowana.

ul. Wiosenna
Jeżeli zaczniesz szukać jej na mapie Gdańska to nie będzie to Dolne Miasto. Skąd takowa? Dawna nazwa tej ulicy to ulica Zarazy od Domu Zarazy, który się tam znajdował. A co ma wspólnego Dom Zarazy i Wiosna? Ano niemiecką nazwę. Ul. Zarazy po niemiecku to Pestilenzgasse. Gdy zaś pozostawimy dwie ostatnie sylaby mamy Lenzgasse, czyli ul. Wiosenną. Sama zmiana nastąpiła z uwagi na liczne wnioski mieszkańców w 1877 roku, którzy nie chcieli mieszkać na ulicy o tak negatywnym wydźwięku. Wniosek miasto oczywiście rozpatrzyło pozytywnie. Rozbudowa zajezdni tramwajowej, czyli  o pomieszczenia noclegowe dla konduktorów i motorniczych, objęła tereny ul. Wiosennej co przyczyniło się do tego, że ta przestała istnieć.

ul. Dobra
Nazwa powojenna nawiązuje do ilości dobra, które się działo na tej ulicy.Tu znajdowała się fundacja Abegga, której celem było zadbanie o robotników i ich rodziny oraz stworzenie dla nich godnych warunków do życia. Fundacja zajmowała się budową mieszkań robotniczych, gdzie czynsz był na każdą kieszeń.

Źródła:

Książki:
„Historia Dolnego Miasta do 1945 roku” – Aleksander Masłowski
„Bedeker Gdański” – Jerzy Samp
„Domek Młynarzy i inne gdańskie różności” – Andrzej Januszajtis
„Od Aksamitnej do Żytniej” – Andrzej Januszajtis

Internet:
http://www.opowiadaczehistorii.pl
www.gedanopedia.pl
www.idebeker.pl
https://ikm.gda.pl
https://www.laznia.pl
http://www.danzig.at